Ostatnim
miejscem, które odwiedziliśmy w Chinach była uliczka Shantang Jie [zobacz za dnia].
Zajrzeliśmy tam w ostatni nasz wieczór w Suzhou. Niestety pogoda nie dopisała i
uliczkę w większości przesłaniały parasole, dźgające nas co chwila, gdzie
popadanie, ale i tak było warto tam pójść, choć na moment.
Tak jak za pierwszym razem, kiedy tam dotarłam, zachwyciły mnie lampiony. I tak jak się spodziewałam - uliczka ta ma
wieczorem wyjątkowy urok. Pięknie rozświetlona czerwonymi lampionami sprawia,
że mimo deszczu chce się po niej spacerować bez końca...
Zapraszam do tego
uroczego zakątka.










Tak jak myślałam. Nocą jest tam jeszcze piękniej niż w dzień. Urocze i klimatyczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńTrochę zostałam przez Ciebie zmobilizowana do pójścia tam wieczorem, no i całe szczęście, bo na prawdę było uroczo!
Usuńcudnie!
OdpowiedzUsuńprawda!
Usuńuwielbiam Suzhou i tę uliczkę szczególnie nocą - jest bardzo klimaciarska - my na szczęście mieliśmy bezdeszczowy wieczór, pozrawiam, Ela
OdpowiedzUsuńżałuję, że tak czekałam z dotarciem tam do ostatniej chwili, bo bez deszczu na pewno byłoby o wiele przyjemniej
UsuńPięknie i bardzo nastrojowo, romantycznie wręcz. Światła lampionów odbijają się w mokrym od deszczu chodniku, co dodatkowo dodaje fajnego klimatu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo przyjemne miejsce na wieczór we dwoje. Usiąść w knajpce nad brzegiem kanału i przyglądać się lampionom. Niezwykłe.
Usuńmagiczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
UsuńW Radomiu mamy Zamek Królewski. Może też kiedyś się doczekamy takiej relacji z odwiedzin:)
OdpowiedzUsuńKto wie :)
Usuńcudowne zdjęcia :) Musiał być tam magiczny klimat!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam ciepło!
Usuń